Stoch, Kubacki i Żyła z punktami na Orlen Arenie. Wypowiedzi po zawodach w Oberstdorfie

Nie zdarzył się żaden świąteczny cud i polscy skoczkowie nie znaleźli pod choinką wymarzonej, wysokiej formy. Mozolniej pracują nad tym, by powoli skakać coraz lepiej. Oto jak podsumowali swoje występy w Oberstdorfie.

Niezbyt wiele powodów do optymizmu miał Piotr Żyła, choć w drugiej serii poszybował poza granicę 130 metrów. – Drugi skok? Był ciąg, to go wykorzystałem. Nie nakręciło mnie tak, jak powinno, ale pojawił mi się fajny pomysł na skakanie. Dawno już nie otwierałem zawodów. Ostatnio skakałem jako pierwszy w konkursie w Bischofshofen, ale nie pamiętam, czy to było rok temu, czy dwa. Franz Tate, z którym rywalizowałem w pierwszej serii, mógłby być moim synem, taka jest między nami różnica wieku. Dałem mu szansę, by mnie pokonał, ale chyba go trema zjadła. Chyba pierwszy raz skakał przy tak licznej publiczności. No to przynajmniej mogłem sobie drugi raz skoczyć. Mówiąc otwarcie, to źle dziś skakałem, szczególnie w serii próbnej i pierwszej – przyznał wiślanin.

Źródło: Skijumping.pl