Jan Szturc: Piotrek jest jak wino

Wielu jest ojców sukcesu Piotra Żyły na Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym Planica 2023. Na pewno nie można pominąć trenera klubowego Piotra – czyli Jana Szturca.

Piotr Żyła to wychowanek Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego Wisła. Klub rozsławił przede wszystkim Adam Małysz, a w  czasach jego sukcesów znany był pod nazwą Wisła Ustronianka. Od 9 lat ta firma jednak nie jest już sponsorem klubu. Głównym trenerem WSS Wisła jest od lat Jan Szturc, który może pochwalić się wybitnymi wychowankami. Tak się składa, że zarówno Małysz jak i Żyła to jedyni w historii skoczkowie, którzy obronili tytuł mistrza świata na skoczni normalnej (na skoczni dużej dokonali tego Birger Ruud i Martin Schmitt). 

– Piotrkowi lata lecą, a potrafił to zrobić w tak wspaniałym stylu. Awans o 13 miejsc i rekord skoczni to wielki wyczyn. Ten konkurs przypomniał mi trochę tamte szalone zawody w Seefeld, gdzie Dawid Kubacki był na półmetku dwudziesty siódmy, ale tam prócz wiatru był też śnieg zasypujący tory, a tu tylko wiatr i nie tak mocny, jak wtedy. W każdym razie u Piotrka wszystko zagrało w drugiej serii, nawet mu warunki sprzyjały. Natomiast ja muszę podkreslić że widziałem u niego niesamowitą koncentrację. To był po prostu doskonały skok. W drugiej serii kontrolował pozycję najazdową od belki do samego progu co nie zawsze mu się zdarza. A że ma w nogach, to co ma, czyli niesamowite kopyto, no to wykorzystał ten atut w stu procentach. Moim zdaniem to był jego najlepszy skok w tym sezonie – ocenił trener klubowy Piotra Żyły. 

Szturc wyznał, że liczył na swojego podopiecznego: – Z tego co widziałem to Piotrek na ten konkurs wyjątkowo się koncentorwał. To wynikało z jego wypowiedzi już po kwalifikacjach. Ja widziałem, że już sie przygotowywał do kolejnego dnia. Widziałem, że to zadziała, tak jak w Oberstdorfie.

– Piotrek jest jak wino, im starszy tym lepszy. Zresztą nie tylko on, tu trzeba pochwalić wszystkich. Dawidowi zabrakło pół metra do podium i to jeszcze po tych perypetiach zdrowotnych. Kamil się odbudował. Paweł i Olek też dobrze skakali – ocenił Jan Szturc.

Tu trzeba przypomnieć, że zarówno Aleksander Zniszczoł jak i Paweł Wąsek też są skoczkami z Wisły. – Paweł zaczynał przygodę ze skokami w Goleszowie, więc nie mogę sobie przypisywać zasług za prowadzenie go od początku, ale potem już skakał w Wiśle, więc jest we mnie radość ze skoków podopiecznych. Bardzo liczę na Pawła, ale i na Olka, choć on już do młodych skoczków nie należy, że po zakończeniu kariery przez naszych weteranów razem będą kontynuować te piękne tradycje i odnosić sukcesy  – zakończył trener klubu WSS Wisła. 

Źródło: Skijumping.pl