MŚ Seefeld 2019 konkurs indywidualny .

Niemiecki dzień w Innsbrucku! Rywalizacja indywidualna na dużej skoczni w Innsbrucku podczas trwających Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym Seefeld 2019 została zdominowana przez podopiecznych Wernera Schustera. Markus Eisenbichler skokami na 131,5 m oraz na 135,5m zapewnił sobie mistrzostwo świata przed swoim reprezentacyjnym kolegą Karlem Geigerem. Na najniższym stopniu podium stanął stawiany jako „czarny koń” zawodów Killian Peier. Najlepszym z Polaków na był Kamil Stoch, który zajął piąte miejsce na Bergisel.

Pierwsza seria konkursowa padła łupem Killiana Peiera. Reprezentant Szwajcarii lotem na 131 m zapewnił sobie prowadzenie na półmetku rywalizacji o 1,2 punktu przed Markusem Eisenbichlerem (131,5 m). Blisko wspomnianej dwójki znajdowali się lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Ryoyu Kobayashi, który oddał najdłuższy skok pierwszej serii 133,5m oraz czwarty po pierwszej serii Karl Geiger (131 m).
Tylko powyższa czwórka zawodników liczyła się w realnej walce o podium Mistrzostw Świata, zawodnicy z niższych pozycji mieli już znaczne straty punktowe. Ex aequo na piątej pozycji sklasyfikowani zostali Stefan Kraft (130 m) i Johann Andre Forfang (132,5 m). Na półmetku rywalizacji tracili 6,6 pkt. do trzeciego Ryouyu Kobayashiego.  Polacy w serii finałowej zameldowali się w niepełnym składzie. Na półmetku rywalizacji odpadł Jakub Wolny, który po skoku na 113 m zajął dopiero czterdzieste miejsce. Kamil Stoch, Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła byli wyjątkowo zgodni w kwestii uzyskiwanych odległości w pierwszej serii zawodów na Bergisel. Każdy z nich doleciał na 128,5 m zeskoku. Różne kompensaty za wiatr oraz noty za styl ulokowały ich kolejno na miejscach siódmym (Kamil Stoch), jedenastym (Dawid Kubacki) oraz czternastym (Piotr Żyła). Strata najlepszego z Polaków – Kamila Stocha do miejsca na podium wynosiła 8,1 pkt. na półmetku rywalizacji.

W finale Markus Eisenbichler nie pozostawił rywalom złudzeń, kto zostanie mistrzem świata na dużej skoczni w Innsbrucku. Niemiec oddał najdłuższy skok zawodów – 135,5 m i z przewagą 12,1 pkt. triumfował nad Karlem Geigerem, który lotem na 130,5 m przesunął się z pozycji czwartej na drugą.
Killian Peier wytrzymał presję związaną z prowadzeniem w konkursie  rangi mistrzowskiej i choć po skoku na 129,5m spadł na trzecie miejsce to i tak można mówić o życiowym sukcesie młodego Szwajcara, który do tej pory nie stał nawet na podium w zawodach z cyklu Pucharu Świata – jego najlepszą pozycją było siódme miejsce uzyskane w…. Innsbrucku podczas tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni.

Kamil Stoch w drugiej serii poszybował na 129,5 m i awansował na piątą pozycję wyprzedzając Stefana Krafta (126,5 m) i Johanna Andre Forfanga (125,5 m). Pozostali Polacy spisali się poniżej oczekiwań, Dawid Kubacki po skoku na 125,5 m zakończył zmagania na dwunastej pozycji, a Piotr Żyła po locie na 121 m spadł o pięć pozycji w porównaniu do pierwszej serii, tym samym kończąc zawody na dziewiętnastym miejscu.