Raw Air Trondheim 2018.

   Dominacja na światowych skoczniach Kamila Stocha trwa! Polak z ogromną przewagą (17 pkt.) triumfował w czwartkowym konkursie Raw Air w Trondheim (HS140). Lider Pucharu Świata pierwszym lotem na 146 metr ustanowił nowy oficjalny rekord skoczni. W finale lądował na 141 metrze. Drugie miejsce wywalczył Stefan Kraft po skokach na 141,5 m i 138 m. Na najniższym stopniu podium stanął Robert Johansson (145,5 m i 136 m), który przegrał z liderem polskiej kadry o 17,4 pkt.
Pozostali Polacy zajęli lokaty na przełomie pierwszej i drugiej dziesiątki. Dawid Kubacki oddając dwa bliźniaczo podobne skoki na 135,5 m oraz 136,5 m zajął dzewiątą lokatę. Tuż za czołową dziesiątką zmagania zakończył Stefan Hula (130 m oraz 133,5 m). Piotr Żyła ulokował się tuż za popularnym „Stefankiem”. Wiślanin zakończył zmagania na dwunastej pozycji po próbach na 134,5 m oraz 132 m.
Dzięki czwartkowej wygranej w Trondheim.
Kamil Stoch (1582,3 pkt.) powiększył przewagę nad swoimi rywalami w klasyfikacji turnieju Raw Air. Polak ma 87,6 pkt. przewagi nad drugim Robertem Johanssonem (1494,7 pkt.) oraz 112,1 pkt. nad trzecim Andreasem Stjernenem (1470,2 pkt.).

Wartym podkreślenia jest fakt, że Piotr Żyła w przerwanej serii próbnej poprzedzającej kwalifikacje oddał skok na odległość 143 m co przez chwilę było nieoficjalnym rekordem skoczni w Trondheim (wynik ten chwilę później poprawił Niemiec Markus Eisenbichler szybując na 148,5 metr zeskoku).
Piotr Żyła w jednym z wywiadów dla portalu skijumping.pl w swoim stylu skomentował rekordowy lot oraz wspomniał o problemach z jakimi borykał się w ostatnich dniach:
„W Oslo podkręciłem kostkę, a po podróży z Lillehammer do Trondheim trochę napuchła i mnie bolała, natomiast już w serii próbnej zdarzyło się wyrównać oficjalny rekord skoczni, ale później i tak go poprawili. Wyszedł fajny skok, a do tego pomogły sprzyjające warunki wietrzne. Leciało się bardzo przyjemnie.”